Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta … Hurra! Niedługo odwiedzi mnie mikołaj! Już nie mogę się doczekać. Napisałem do niego list, więc mam nadzieję, że spełni moje marzenie. Przyznam, że trochę się niepokoję, bo parę grzeszków na sumieniu mam. Czasem we śnie widzę pod choinką wielką rózgę. Dlatego, żeby zyskać kilka plusów u świętego, nasza klasa wzięła udział w szkolnych jasełkach bożonarodzeniowych. Łatwo przyszło się zgodzić, choć sam nie wiem czy ktoś w ogóle pytał mnie o zdanie. Znacie naszą Panią 😉
A potem to tylko próby, próby i próby. Jak ktoś zaproponuje Wam udział w takich przedstawieniach, lepiej się zastanówcie. Wiem, co mówię. Musieliśmy nauczyć się naszych ról, a także śpiewać kolędę. Po reakcji widowni stwierdzam, że „Świeć gwiazdeczko mała świeć” będzie znów świątecznym hitem. Przyznam także, że rola aktora jest bardzo trudna. Trema, nieprzewidywalni widzowie, koncentracja. Tak nas to wyczerpywało, że na każdej przerwie między występami, musieliśmy uzupełnić niedobory energii, jedząc.
Jednak udało się! Nasze pierwsze szkolne występy za nami, ale … na pewno nie ostatnie. Do zobaczenia „na scenie”.
Uczeń klasy 2 d